wtorek, 31 maja 2011

Rzeka, druty i kolibry


Fajnie, gdy coś wychodzi. Było tak, jak sobie wymarzyłam. Dziękuję wszystkim, którzy wpadli, a szczególnie dziękuję Donatorkom Włóczek. Chyba musimy to powtórzyć, co?


piątek, 20 maja 2011

Poróbmy na drutach!




Chodźcie! Zapraszamy nad Wisłę na naukę robienia na drutach!
Kiedy: 29 maja o 14:00.
Gdzie: kamienne ławki przy Centrum Nauki Kopernik, nad samą wodą.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się jak zrobić szalik, czym różni się lewe oczko od prawego lub jak zrobić na drutach baletki – przyjdź koniecznie!
Warsztaty przeznaczone są zarówno dla początkujących, jak i bardziej zaawansowanych. Pokażemy, jak zacząć robótkę, ale chętnie też nauczymy się czegoś od innych.
Bierzcie włóczki, druty i wpadajcie! Przyda się też kocyk do posiedzenia na trawie i piknikowe kosze. Będzie międzypokoleniowo, więc zabierzcie rodziców, dzieci, dziadków i przyjaciół na niedzielny spacer nad rzekę.

środa, 18 maja 2011

Bzik za Bzika


Uwielbiasz frisbee, kręcą Cię winyle i chcesz o tym pogadać, robisz na drutach, zbierasz bilety komunikacyjne z różnych stron świata, którymi chcesz się wymienić, a może masz jakiegoś niekonwencjonalnego bzika i chętnie się nim podzielisz.

Czy są rzeczy, których zawsze chcieliście się nauczyć, ale nigdy nie było okazji, czasu albo kogoś kto pokazałby Wam jak to się robi? Wydaje Ci się, że twoją pasję inni uważają za nudną? Zbieranie kapsli czy kulek było fajne 20 lat temu? Wcale nie!

BZIK za BZIKA umożliwia dzielenie się pasjami, zdobywanie nowych umiejętności i poznanie ludzi, którzy mogą Cię wiele nauczyć.



Jesteśmy tu!


A logo zrobił Michał.

poniedziałek, 16 maja 2011

niedziela, 15 maja 2011

Zakwas


Produkcja zakwasu i pieczenie chleba pokazały, że mam w sobie pokłady cierpliwości, o jakie się nie podejrzewałam. Nie sądziłam też, że będę chciała godzinami o tym czytać i będę w stanie wstać o każdej porze, żeby przełożyć wyrośnięte ciasto do formy i wstawić do piekarnika.
Podobno w niektórych piekarniach chleb powstaje na zakwasie, który ma kilkadziesiąt, a nawet kilkaset lat, a im strarszy zakwas, tym lepszy chleb. Mój nie może się z tym równać, ale chleb upieczony na nim smakuje świetnie. Ze wszystkich źródeł, do których zaglądałam, najbardziej pomocna okazała się być ta strona. Dzięki prostym, ale precyzyjnym opisom wyjaśniły się wszystkie wątpliwości, które miałam po przeczytaniu innych książek i stron.

piątek, 13 maja 2011

Rabarbar dla leniuchów




Ostatnio wieczorami wymyślam desery, albo opowiadam o nich spacerując po prawym brzegu Wisły.

Rabarbar z mascarpone
łyżka masła
kilka łodyg rabarbaru
pół opakowania cukru waniliowego
kilka łyżek cukru (zaczynając od 3-4 w górę, w zależności od upodobań)
kilka łyżek mascarpone
ewentualnie szczypta cynamonu

Łodygi rabarbaru umyć i pokroić w nieduże plastry. Na patelni rozgrzać masło i dodać pokrojony rabarbar. Mieszać, aż zacznie mięknąć. Wtedy dodać cukier waniliowy i zwykły. Kiedy rabarbar uzyska pożądaną konsystencję i słodkość (ja lubię prawie miękki i lekko kwaśny), zdjąć z ognia i wymieszać z mascarpone. Przełożyć do miseczek. Można posypać pokruszonymi ciasteczkami albo czekoladą.

Rabarbar z lodami
Wszystko jak w przepisie powyżej, ale zamiast po usmażeniu dodawać mascarpone, przekładamy rabarbar do miseczek, dodajemy trochę ulubionych lodów (ja dodałam stracciatellę Grycana) i posypujemy pokruszonymi ciastkami (na przykład Digestive). Smakuje jak ciasto z lodami, a piec nie trzeba...

sobota, 7 maja 2011

Od pani Uli





Chyba każda dzielnica ma przynajmniej jeden sklepik, który jest swego rodzaju instytucją. Warzywa u pani Uli kupuję, odkąd zamieszkałam w Warszawie. Kiedy na pierwszym roku studiów nie wiedziałam, jak coś ugotować, to podpytywałam robiąc zakupy i pani Ula zawsze cierpliwie mi tłumaczyła. Dzisiaj w kolejce dostaliśmy kilka przepisów na szparagi, a w zamian daliśmy telefon do świetnego cykliniarza.

czwartek, 5 maja 2011

Miętowy krem z groszku



2 puszki zielonego groszku, odsączone
2 duże ząbki czosnku, pokrojone
1 łyżka masła
sos sojowy lub wegeta
pieprz kolorowy lub zwykły, najlepiej zmiażdżony w moździerzu
mięta (użyłam pół torebki mięty do herbaty)
kilka łyżek jogurtu lub śmietany

W garnku roztopić masło, dodać czosnek, smażyć kilka minut. Dodać groszek i tyle wody, żeby go przykryła. Dosypać miętę. Zagotować. Dodać sos sojowy, pieprz i gotować jeszcze kilka minut. Zmiskować blenderem. Już na talerzach dodawać jogurt.

Najlepiej zjeść z tym chlebem z Pracowni Wypieków, jeszcze ciepłym i grubo posmarowanym masłem.

poniedziałek, 2 maja 2011

Piekarnia Śródmieście


Oszalałam i chleb piekę codziennie. Chwała długiemu weekendowi za pozamykane sklepy, bo gdyby nie braki zaopatrzeniowe, piekłabym dwa razy dziennie.

niedziela, 1 maja 2011