wtorek, 24 stycznia 2012

Pieczone buraki


To jedna z tych potraw, które wymagają minimalnego wysiłku, a smakują przepysznie. Najważniejsze to upiec od razu kilka buraków, bo dwa można zjeść na rozgrzewkę, i nic nie zostaje na sałatkę. Buraki myjemy i albo obieramy, smarujemy oliwą, czosnkiem, ziołami i zawijamy w folię, albo nie obieramy i też zawijamy, po czym wrzucamy do piekarnika rozgrzanego do temperatury 200 stopni. Pieczemy od 40 do 80 minut, w zależności od wielkości buraka. Sprawdzamy, czy już są gotowe, wbijając w nie widelec.

Gdybym nie zjadła buraków od razu, to na pewo zrobiłabym z nich sałatkę, którą pokazała mi Ania i może jeszcze tę kanapkę, i może jeszcze takie w glazurze i jeszcze takie. Nastepnym razem kupię przynajmniej półtora kilo.

piątek, 20 stycznia 2012

Laura Makabresku



Tutaj można zobaczyć więcej zdjęć Laury.

czwartek, 12 stycznia 2012

Annette Pehrsson




Niedawno wróciłam na bloga Anette. Chciałabym kiedyś pomieszkać w Szwecji.

środa, 11 stycznia 2012

Hartz IV Möbel


Gosia pokazała mi stronę berlińskiego stolarza, który zaczął karierę od stworzenia fotela za 24 euro. Nigdy wcześniej nie zajmował się pracą w drewnie. Tak rozpoczął się cały projekt mający umożliwić każdemu posiadanie w domu świetnych mebli na każdą kieszeń. Na swojej stronie Le Van Bo pokazuje, jak można zrobić taki fotel i inne meble, a hasłem przewodnim całego projektu jest "Konstrukcja zamiast Konsumpcji". A może w któryś weekend wyskoczymy do Berlina na organizowane przez niego warsztaty?
Foto: Cem Guenes

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Nordic Bliss


Autorka bloga Nordic bliss znajduje takie wnętrza, że lepiej tam nie wchodzić, jeżeli trzeba wstać rano.
Nie przewidziałam tego.

niedziela, 8 stycznia 2012

DIY na styczeń



Ostatnio sporo myślę o tym, ilu rzeczy naprawdę potrzebuję. Robię trochę bardziej świadome zakupy i chciałabym, żeby na pierwszym miejscu zawsze były inwestycje w przeżycia, a nie w przedmioty. To nie znaczy, że zostanę ascetką, ale jeżeli mogę marnować mniej jedzenia, kupować mniej kosmetyków i częściej podróżować, to dlaczego nie? 

A styczeń skłania do robienia cudownych rzeczy w domowych pieleszach. I do porządków w życiu i w mieszkaniu w ramach noworocznych postanowień. Na blogu scandinaviandeko znalazłam pomysł na piękne wieszaki, które można samodzielnie zrobić z gałęzi przyniesionych lasu. Druga inspiracja wprost genialna w swej prostocie to sposób na zrobienie nowych pojemników z ładnych słoików po przetworach, które niestety zawsze mają okropne zakrętki. Wystarczy pomalować je farbą w sprayu.

sobota, 31 grudnia 2011

Pizza


Najlepszy przepis na ciasto do pizzy zna Liska z White plate. Spróbujcie. Ciasto jest idealne, sos też, a na wierzch można wrzucić co kto lubi. Na dzisiejszy wieczór przygotowałam jedno ciasto według jej przepisu i jedno według przepisu z książki o kuchni włoskiej 'Mamma Mia'. Zobaczymy, które lepsze.
Zróbcie od razu więcej porcji - można je zamrozić, albo przez dwa dni trzymać w lodówce. Pizza będzie idealna na trudny poranek w nowym roku.

piątek, 30 grudnia 2011

Dobry rok



Trochę późno, ale pokochałam Tori.

Życie po włosku



Prezenty, które dostałam na świeta jasno sugerują, co będziemy jeść przez następne pół roku. A że wszystkie  książki kucharskie, które dostałam, są przepięknie wydane i każda na swój sposób opowiada jakąś historię, to gotowanie z nich jest prawdziwą przyjemnością.

Na dzisiaj wybrałam risotto z dynią i krewetkami z książki Vegetables from an Italian Garden. Odrobinę zmodyfikowałam oryginalny przepis i w końcowej fazie dodałam łyżkę kwasku cytrynowego, łyżkę posiekanego rozmarynu i wyciśnięty ząbek czosnku.

Wiecie już, co ugotujecie na Sylwestra? Ja chyba zrobię pizzę...

środa, 30 listopada 2011

Hokkaido czy piżmowa?


Zosia zaprowadziła mnie w miejsce, gdzie spełniają się najdziksze warzywne fantazje.