poniedziałek, 31 stycznia 2011

sobota, 29 stycznia 2011

Włóczka


Zainspirowana kominami Moniki wróciłam do robienia na drutach.

środa, 26 stycznia 2011

tastes like summer



W niedzielę o 23.00 Julia opowiedziała mi o tym, jaki dobry krem ostatnio zrobiła. Brzmiał tak, że konieczna była natychmiastowa wycieczka do sklepu nocnego. W połączeniu z tartą i mrożonymi owocami smakuje jak lato w Warszawie.

Tarta z truskawkami i wiśniami

Ciasto
200 g mąki tortowej
100 g masła
1 jajko
50 g cukru pudru
1/2 opakowania cukru waniliowego

Krem
1 śmietana kremówka, schłodzona (najlepiej 10 minut w zamrażalniku)
1 czekolada mleczna, roztopiona w kąpieli wodnej, ostudzona

1/2 opakowania mrożonych truskawek
1/2 opakowania mrożonych wiśni
(akurat takie owoce miałam w zamrażarce, więc zrobiłam pół tarty z jednymi, a pół z drugimi - z truskawkami jest słodsze, a lekko kwaśne wiśnie przyjemnie równoważą słodycz ciasta)

Składniki na ciasto zagnieść, masą wyłożyć tartownicę. Ciasto wstawić do rozgrzanego do 190 stopni piekarnika. Piec około 15 minut (lub aż ciasto zacznie nabierać złocistego koloru). Wyjąć z piekarnika, wyłożyć na nie owoce i piec dalej, około 10 minut (owoce powinny się rozpuścić i podpiec, ale ciasto nie może się przypalić). Kremówkę ubić na sztywną pianę i wymieszać z ostudzoną czekoladą. Krem wylewać na schłodzoną tartę. Ja nie mogłam już wytrzymać, więc wylałam na gorącą i wystawiłam na mróz.

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Wizualnie

 Czasem tu zaglądam, a tym tygodniu sfgirlbybay ucieszyła mnie serią "The girls guide to hunting and fishing".  
 A zdjęcie jest ze sköna hem.

W tym tygodniu jemy tylko tarty


Zjadłam w ostatnim czasie tyle dobrych tart, że naszła mnie na ich pieczenie ogromna ochota. Zrobiłam dziś więc dwie. Ten przepis jest inspirowany tartą botwinkową z bloga White Plate.

Tarta z cukinią

Ciasto:
200 g mąki,
100 g masła,
2 żółtka,
3/4 łyżeczki soli
3 - 4 łyżki wody

Farsz:
1 duża cebula, pokrojona w plasterki,
5 ząbków czosnku, pokrojonych w plastry,
1 łyżka masła,
1 cukinia, pokrojona w półplastry,
1 marchewka pokrojona w plastry,
gałka muszkatołowa,
sól,
pieprz,
tymianek lub bazylia,
słodka papryka

Polewa:
150 ml śmietany,
200 g sera feta,
1 jajko,
pieprz,
1 zmiażdżony ząbek czosnku

1 tarkowana mozzarella

Składniki ciasta wymieszać i zagnieść, pod koniec dodać wodę. Ciasto włożyć na 20 minut do lodówki, po czym rozłożyć w formie do tart. Piekarnik rozgrzać do 190 stopni i zapiec przez 15 minut.
Na patelni rozgrzać masło, podsmażyć na nim cebulę i czosnek, dodać cukinię i marchewkę. Dodać przyprawy, smażyć około 10 minut. Wyłożyć na zapieczoną już tartę, wymieszać składniki polewy, wylać je na wierzch. Posypać tarkowaną mozzarellą. Piec około 20 minut, do momentu, gdy wierzch mocno się zarumieni.





czwartek, 20 stycznia 2011

Tajska zupa na mleczku kokosowym


1 duża marchew, obrana,
1/4 selera, obranego
1 duża pietruszka, obrana
4 cebule, pokrojone w półplastry
3 ząbki czosnku, pokrojone w grube plasterki
2 łyżki oliwy z oliwek
1/2 puszki mleczka kokosowego
12-15 pieczarek, pokrojonych w plastry
3-4 łyżeczki trawy cytrynowej (mielonej, ze słoiczka)
sos sojowy i Vegeta
1/2 łyżeczka papryki ostrej (można dodać mniej lub więcej)
1 łyżeczka imbiru mielonego (jak wyżej)
makaron (może być chiński, ryżowy, razowy, ja miałam zwykły spaghetti - ilość w zależności od upodobań)
posiekany szczypior lub świeża kolendra

Marchew, selera i pietruszkę zalać litrem wody i gotować, aż nadadzą wywarowi kolor i smak (około 20 minut). Cebulę i czosnek podsmażyć 4 minuty na rozgrzanej oliwie i dodać do garnka z włoszczyzną. Do warzyw wlać mleczko kokosowe, sos sojowy, dodać trawę cytrynową i Vegetę. Gotować 10 minut. Jeżeli za dużo wody wyparuje, można trochę dolać. Dodać ostrą paprykę, imbir i pieczarki. Gotować 5 minut. W międzyczasie w osolonej wodzie ugotować makaron. Zupę nalewać do miseczek z nałożonym już makaronem. Posypać szczypiorkiem lub kolendrą.

Włoszczyznę można z zupy wyłowić, posiekać i użyć do sałatki z jabłkiem, cebulą, rodzynkami i majonezem. Przyprawić solą i pieprzem.



środa, 12 stycznia 2011

Broszki

  
Mój brat już nie bawi się lego i podarował mi komplet z izbą przyjęć.

poniedziałek, 10 stycznia 2011

Gdybym wracała z polowania


Kamizelkę upolował Michał na Puławskiej, kalosze kupiłam na Chmielnej a sarna jest niepokojącym elementem wystroju naszej sypialni, odkąd znaleźliśmy ją na pchlim targu w Berlinie.

Tofu


Sałatka z tofu

200 g tofu
3 duże korzenie pietruszki, obrane, pokrojone w kostkę
1 mała cebula pokrojona w kostkę
2 łyżki posiekanego szczypiorku
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
Vegeta (najlepiej Natur, bez glutaminianu sodu)
sos sojowy
pieprz (najlepiej ziarnisty rozbity w moździerzu)
curry
słodka papryka
2 ząbki czosnku, wyciśnięte przez praskę
1 duża łyżka majonezu

Tofu pokroić w kostkę, włożyć do miseczki, oprószyć curry, słodką papryką,  pieprzem, dodać czosnek, zalać sosem sojowym i odstawić na kilka godzin do lodówki.
Pietruszki ugotować do miękkości (około 15 minut) w wodzie z dodatkiem Vegety .
W salaterce wymieszać pietruszkę, tofu, cebulę, szczypiorek i natkę, dodać pieprz, Vegetę i/lub sos sojowy i majonez.

W wersji bardziej egzotycznej można dodać więcej curry, ostrą paprykę i sparzone wrzątkiem rodzynki.

niedziela, 9 stycznia 2011

Wędzone śliwki

 
Okazały się być towarem deficytowym, ale warto było poszukać. Są jeszcze lepszym dodatkiem niż śliwki suszone. Do soczewicy, do bigosu, do wszystkiego. I pachnie nimi cała szafka.

Warszawska Kooperatywa Spożywcza


Ekologiczne zakupy, świeże warzywa, sprawiedliwy handel i niskie ceny.
Info tutaj.

czwartek, 6 stycznia 2011

Kwiaty


Wiosną chciałam mieć wszystko z tego materiału.  W końcu uszyłam torbę i tę kosmetyczkę.

środa, 5 stycznia 2011

niedziela, 2 stycznia 2011

Gdybym chodziła na polowania

Bigos
















Mam ostatnio ogromną ochotę na mniej lub bardziej tradycyjne polskie dania. Nigdy wcześniej nie jadłam bigosu na słodko i nigdy nie używałam do gotowania ziaren jałowca. Ich smak przypomina mi wakacyjne wyjazdy do lasu, gdy byłam dzieckiem. Do tego w połączeniu ze śliwkami nadaje bigosowi dymno-mięsny smak, co jest nie do przecenienia w bigosie wegetariańskim.

Bigos ze śliwkami i żurawinami
1/2 kilograma kapusty kiszonej
4 cebule
1 marchew pokrojona w półplastry
1 por pokrojony w plastry
12 suszonych śliwek, całych lub drobno pokrojonych
4 łyżki suszonych żurawin
4 ząbki czosnku, pokrojone w plastry
6 ziaren jałowca
4 ziarna ziela angielskiego
4 liście laurowe
2 łyżki oleju lub oliwy z oliwek
 

Kapustę dobrze opłukać, włożyć do garnka i zalać wodą. Gotować do miękkości (około 40 minut). Na patelni rozgrzać olej, podsmażyć cebulę aż zacznie lekko brązowieć, pod koniec smażenia dodać czosnek, pora, i marchew. Smażyć jeszcze 5 minut. Usmażone warzywa wrzucić do garnka z gotująca się kapustą. Dodać śliwki, żurawinę i przyprawy. Kiedy bigos zaczyna się przypalać, dolewać wody. Można dosypać trochę cukru do smaku. Gotować przynajmniej 40 minut. Im dłużej, tym lepiej. Najsmaczniejszy jest po kilku godzinach, kiedy wszystkie smaki dobrze się wymieszają.